Mittwoch, 09. September 2015

Antykomunisci wszystkich krajow laczcie sie PDO186 Przeciw zydokracji Unii Europejskiej ZECh von Stefan Kosiewski ZR586

Von direktion, 07:34

http://gloria.tv/media/anmsjSSSZpF Polska może przyjąć 120 tysięcy uchodźców, z górą dziesięć razy więcej, niż przewiduje plan pomocowy Brukseli, który przedstawił dzisiaj Szef Komisji Jean-Claude Juncker. https://shoudio.com/user/sowa/status/18652

Mai 2008

Narodowcy Grupa otwarta

Stefan Kosiewski

2 min ... Nagrodą główną dla zwycięzcy (osoby, która popełni najmniej błędów w tekście) będzie wizyta studyjna w Brukseli ufundowana przez patrona honorowego konkursu posła do Parlamentu Europejskiego prof. Adama Gierka

Kolejne Eurodyktando przed nami Już po raz siódmy uczniowie szkół ponadgimnazjalnych z naszego regionu zmierzą się z polską ortografią sprytnie ukrytą w tekście o Unii Europejskiej, Europejskim Funduszu Społecznym i Regionalnym Programie Operacyjnym Województwa Śląskiego 2014-2020 slaskie.pl|

Stefan Kosiewski 3 min

Antykomuniści wszystkich krajów łączcie się!

Przeciwko żydokracji Unii Europejskiej!

W imię Ojca, Syna i Ducha św.,

...Czytaj dalej

European Commission - PRESS RELEASES - Press release - Kryzys związany z uchodźcami: zdecydowane... European Commission - Press Release details... europa.eu

QR code for this recording:


Propozycja relokacji do Polski z obszaru Włoch, Grecji i Węgier w pierwszym rzucie i niezwłocznie, ze względów humanitarnych 12070 osób (3901 z Grecji, 4179 z Węgier i 9287 z Włoch) jest oderwana od realiów i nie do obrony po poddaniu rzeczowej krytyce, dlatego należy przede wszystkim skrytykować wystąpienie Jana Olbrychta (Platforma Obywatelska), jedynego europosła z Polski, który dał się poznać jako ksenofob kryptosyjonistyczny i hipokryta antypolski na forum Parlamentu Europejskiego, zaprezentowaną małostkowością szkodzący pozytywnemu obrazowi Polaka w Europie, na który emigracja polityczna z Polski pracuje cały czas od stanu wojennego.

Szlange-sowa Olbrycht wyskoczył jak Filip z Konopii, jak gdyby nie miał zielonego pojęcia, że Junker powołał się przecież we wspomnianej mowie na kalendarium prac prowadzonych w zespołach międzynarodowych, z udziałem członków partii rządzących w Polsce. Olbrycht zastrzegł z minoderią, że decyzja nie może być wymuszona, musi być dobrowolna. "- Nie będziemy pozwalać na to, żeby być pod napięciem, albo szantażowani przy pomocy pieniędzy europejskich" - odezwał się żałośnie zapominając przy tym o dopłatach do tysięcy haktarów ziemi rolnej przekazanej po Magdalence Kościołowi Katolickiemu.

Osobowo na tej działce, jak mówi Lech Wałęsa, obsadzony został chyba w Episkopacie Arcybiskup Katowic, ks. Wiktor Skworc, w Aktach Służby Bezpieczeństwa TW "Dąbrowski", jak ujawnił to śp. Kazik Switoń. Olbrycht wybrany został europosłem w Katowicach i nie może nie znać Skworca, nie może powiedzieć, że się z nim nie spotykał i że żaden z tych dwóch celebrytów nie dostrzegł jeszcze potrzeby powołania na Sląsku Funduszu Zadośćuczynienia, w celu umożliwienia uzyskania odpustu zupełnego przez morderców górników na terenie kopalni Wujek tak samo, jak europoseł Piecha może ubiegać się wkrótce o odpust za tysiące własnoręcznie dokonanych w Rybniku skrobanek, odebranie życia poczętego embrionom ludzkim, tysiącom niewinnych dzieci, których krew przelana została obżydlwie dla zysku, wygodnictwa nieludzkiego.

Wybrany w Katowicach drugi mieszkaniec Rybnika, Olbrycht, były marszałek Województwa Sląskiego, którego osobiście zapamiętałem z tego, że nie pokazywał się prywatnie, nie spacerował po Frankfurcie tak często, jak Piecha ale i nie odwołał w swoim czasie spaceru z premierem Nadrenii-Westfalii, w deszczu po parku w Pszczynie, z której posłem do Sejmu był naówczas mój kolega z grupy na filologii, zdolny poeta, Jurek Pistelok, Ludowiec.


Nie rozumiał Marszałek Województwa Sląskiego Olbrycht, po podpisaniu porozumienia z Niemcami o współpracy, że miejsce Marszałka Województwa Sląskiego było w tym czasie na konferencji prasowej, której bez powodzenia szukałem naówczas jako dziennikarz z Niemiec w planie międzynarodowego spotkania w Katowicach i w Gabinecie Marszałka, spotykając się w końcu prywatnie z parą urzędników, ponieważ Jan Olbrycht, mój rocznik wprawdzie i po socjologii na tej samej uczelni, uczeń promowanego przeze mnie wcześniej w prasie Solidarności 1980 r. docenta Gabriela Krausa, nie miał za sobą jednak żadnego doświadczenia politycznego w antykomunistycznej opozycji demokratycznej, ani z tego co wiadome, nie był nawet zbliżony do wiadomych kręgów, nie otarł się o tradycje, nie odbył żadnego wtajemniczenia w zwyczaju humanitarnych kół wolnościowego Zachodu, środowisk aktywnych na rzecz Praw Człowieka.

W stanie wojennym we Frankfurcie nad Menem takie Międzynarodowe Towarzystwo na rzecz Praw Człowieka spotykało się jawnie w lokalu przy Kaiserstrasse 74. Na 9 października br. zapowiadane jest natomiast we Frankfurcie spotkanie otwarte, co należy w tym miejscu nadmienić, jednakże tym razem nie w pomieszczeniach Loży przy Kaiserstrasse, gdzie tradycyjnie mają miejsca uroczyste koncerty, ale w Muzeum Ikon Miasta Frankfurt; red. Jan Opielka z Frankfurter Rundschau wygłosi mowę na temat "Polen vor der Parlamentswahl"/ Polska przed wyborami parlamentarnymi. Wstęp wolny, organizuje i zaprasza Krąg Przyjaciół Frankfurt/ Kraków, patronat: Konsul Honorowy RP (Kancelaria adwokacka Klaus Sturmfels).

Nie pomyślał Jan Olbrycht, zaczynający robić za lokalnego polityka, ani żaden z jego urzędników, czy doradców, że po tak ważnym zobowiązaniu, jak umowa o współpracy z kolegami z Niemiec, należy pokazać się twarzą w twarz dziennikarzom, aby korzystając chociażby z doświadczeń wykorzystać, po marksistowsu mówiąc, pas transmisyjny do mas wypędzanych do dzisiaj z Polski na emigrację ekonomiczną obywateli, przez kolejne rządy po Magdalence 1989 r.

Należało wszak powiedzieć Narodowi Polskiemu szczerze, o co tutaj w ogóle chodzi. Kto i do czego zobowiązał się na papierze, oficjalne, jakie są załączniki do traktatu, o czym mówią itd., ażeby nie pomyślał szary obywatel, że to jest tak samo tajnie, po masońsku, jak z traktatem podpisanym w Moskwie przez Niemców na krótko przed wrześniem 1939 r.
Buzek
Olbrycht nie działał z Kazikiem Switoniem w nielegalnych związkach zawodowych, nie uaktywnił się jako demokrata w środowisku studentów Uniwersytetu Sląskiego, z którego w grudniu 1977 wyrzucono niżej podpisanego "za postawę niegodną studenta PRL". Olbrycht robił sobie spokojnie w PRL-u karierę akademicką tak samo, jak Jerzy Buzek, TW "Karol", jako typowy żydokomunista. Taki sam rodowód, żydoubecko-proletariacki ma dzisiaj zakłamanie, z którym protestuje rzekomemu przeciwko szantażowi pieniędzy europejskich.

Jeżeli bowiem przyjrzeć się trzeźwo, z pogardą zaprezentowanym przez Olbrychta obiekcjom, to przecież należy odpowiedzieć twardo i bez krętactwa, wykazać konkretnie Junkerowi zasadniczy błąd planowania interwencyjnego w bieżącej pięciolatce politykierów od tzw. poprawiania demografii w państwach Unii Europejskiej.

Olbrycht, Czarnecki, Wojciechowski, Saryjusz-Wolski, czy na kogo to tam jeszcze normalny Polak i Katolik nie spojrzy bez obżydzenia winien przecież wnieść do imigracyjnego planowania europejskiego Współczynnik Miłosierdzia, który w Polsce 25 lat po podpisaniu Traktatau polsko-niemieckiego oblicza się ze wzoru: Pi razy kwadrat, gdzie Pi to liczba, której konkretnie jeszcze nikt nie obliczył do końca, natomiast kwadraturą koła zajmuje się w stolicy Loża Kopernik, a w Katowicach Loża Szlarafia. Bo chodzi o to, że dopłaty z Brukseli do 700 ha ziemi rolnej, które sprywatyzował sobie Cimoszewicz, TW "Carex", ojciec skomunysyna startującego w jesiennych wyborach parlamentarnych są tak samo wysokie i niczym nie uzasadnione, jak dopłaty otrzymywane od wielu lat na drugie 700 ha ziemi popegieerowskiej, które kwituje były wicepremier i Minister Rolnictwa. TW "Ogrodnik", czy raczej znowu tak samo, jak we wcześniejszym przypadku, skomunysyn, druga generacja żydokomunistów.

A nie słychać i nie widać, żeby jakiś klecha-tajniak, kapuś i świnia, bydło, które donosiło na Kazika, czy mnie spowiadało, podsuwało swoją córkę za katolicką żonę, narzekało na szantaż finansowy Brukseli. Bycie pod napięciem.

Panie Janie Olbrycht, jak to mówią na Sląsku Krzoki, nie Ptoki: zbastuj! Weź ty sobie lepiej na wstrzymanie, zanim znowu pogardzisz dofinansowaniem. Bo jo sie wos pytom, jak górnik z kopalni Bytom, kaj jest tym wyngiel, którego nie wydobywom?


Bytom jest miastem, które wyludnione zostało z winy sitwy żydoubeckiej po Magdalence; zmniejszyła się liczba jego mieszkańców o kilkadziesiąt tysięcy. Jeżeli teraz, dajmy na to, przyjdą miliony z Brukseli, to czy nie ma w Katowicach kilku mądrych kolegów, którzy potrafiliby, chociażby pod kierunkiem wspomnianego Jurka, który bywał jako poseł w Sztutgarcie i w Brukseli, a wzorem Chińczyków, skorzystać z pieniędzy polskich przecież w istocie, bo z polskiej składki unijnej i posługując się narzędziami socjologii tak popracować w Ogólnopolskim Centrum Integracyjnym (drugie we Wałbrzychu, owianym pociągiem do złota), żeby z jednej strony połączyć je autostradami z lotniskiem w Pyrzowicach, z drugiej zaś dać zarobić polonistom na kursach językowych polskiego dla dziesiątków tysięcy imigrantów, głównie analfabetów; pracy niemało. Księża uzyskają szansę na ubogacenie Kościoła o rzesze rozmodlonego, rozśpiewanego neokatechumenatu. Caritas skorzysta z okazji, aby popracować w środowisku ubogich, potrzebujących wsparcia. Na peryferiach, permanentnie.


Bytom jest miastem z tradycjami wielokulturowości. Podobnie jak i Gliwice, w których urodził się w 1948 r. w biednej, żydoskiej rodzinie teść Prezydenta Andrzeja Dudy. Julian Kornhauser pisze poematy o Białych Murzynach po polsku. Czy trzeba dużo wyobraźni poetyckiej, aby ujrzeć już dzisiaj oczyma wyobraźni obraz Literackiego Noblisty z Bytomia in spe, urodzonego w rodzinie uchodźcy syryjskiego, z Libanu, czy ze zbombardowanej na oczach europosła Czarneckiego Strefy Gazy?

Polskę stać na solidarność z Palestyńczykami wypędzonymi przez żydów ze Zachodniego Brzegu Jordanu, z włączonych przez Knesset do Izraela Wzgórz Golan w Syrii.

Junker powiedział, że w Europie prawie wszyscy byli kiedyś uchodźcami i wytyknął unijnym państwom brak solidarności. Solidarnie staje uciekinier polityczny z Polski przy Komisarzu Europejskim i mówi do kolesia w kraju: zamknij się! Albo rozszerz, ciemniaku swój horyzont myślenia. Bo jesteś, jak ten płaz w skorupie, o którym napisał Filareta w Odzie do Młodości. Nie przynoś wstydu katolickiemu Narodowi Polskiemu, który nie odróżnia dzisiaj w Bytomiu, pół wieku po wojnie, Polaka od żyda, Cygana od Jacka Cygana ze Sosnowca,, czy Niemca; Syryjczyka jutro nie odróżnisz, .:Bracie od Ukraińca.


Przypomnieć może jeszcze należy niedowiarkom takim, którzy wszędzie muszą, jak św. Tomasz, wsadzić wiercący palec: Czy byliście może z Kaczyńskim i Czarneckim na Majdanie w Kijowie, kiedy solidaryzował się ze swoimi nazistami (Jacyniu- kiem, Kliczką, itd.)?


Czy pamiętacie, jak idiotycznie zaproponował kaczor po powrocie, żeby "wciągnąć w to Szwecję"? Czy zadał sobie może ktoś z Was, Kochani pytanie o celowość tej wypowiedzi? Po co kolejny raz palnął głupstwo docent? Czy nie po to, żeby przykryć nim wiadomość ujawnioną przez żydowską agencję prasową w Jerozolimie, że w Odessie 40 tys. uciekinierów żydowskich gotowych jest do długiego marszu autobusami na Zachód, do państw Unii Europejskiej?
Julia
Młodzi Narodowcy Mazowsza, którzy wypowiedzieli lojalność fałszywym narodowcom, żydoskim kandydatom Kukiza na posłów: Zawiszy, Bosakowi, Winnickiemu, zamiast składania sprzeciwu przeciwko odmowie wyrażenia zgody na manifestację antyimigracyjną, mogą zorganizować się w Marszu na Rzecz Solidarności Europejczyków.

Hasłem głównym takiego pochodu musi być: Tak, dla zrównania poziomu życia w państwach Unii Europejskiej. Tak, dla podniesienia w Polsce zasiłku dla Syryjczyków pozostających bez pracy do poziomu zasiłków otrzymywanych przez takich samych, syryjskich uchodźców w Niemczech, czy Szeajcarii. Tak, dla ustanowienia w Europie na jednym poziomie Pensji Obywatelskiej, która zastąpi w przyszłości zasiłki, jałmużnę, państwowe dziadostwo.

W Unii Europejskiej ludzie robiący za europosłów dostają za swoje niedorzeczne gadanie z kartki na mównicy (Heil, Ozjasz Goldberg), kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie plus diety na Wiejskiej, sorty mundurowe, itd.
Kaczor-lizbonski
Panie Boże, którego żydostwo za Buzka, czy Lecha Kaczyńskiego nie dało wpisać do tekstu Konstytucji Europejskiej podpisanej w Lizbonie przez tego nieszczęśnika prowokacyjnie w stosunku do Narodu Polskiego pochowanego z żoną na Wawelu, Poeta Polski wpisuje odwołanie do Ciebie nie w preambule zmowy masońskiej, ale w słowie ostatnim do młodych narodowców. Sapere Aude, miej odwagę być mądrym człowiekiem, młody narodowcu i zacznij mądrze myśleć, w czym leży Twój interes.

Pilkarze-sowa
Nie daj sobie wciskać kitu, fałszywej retoryki pseudonarodowej, pseudo-patriotycznej. Patrz, z czego żyjesz! Domagaj się ludzkich warunków do szczęśliwego, dostatniego życia po Bożemu dla człowieka w Europie XXI wieku. Wolność, Równość, Braterstwo w Rodzinie Narodów. Pensja podstawowa dla każdego Polaka w Polsce. Gość w DOM, Bóg w DOM.
Gol
Z Panem Bogiem
Z Frankfurtu mówił Stefan Kosiewski

https://shoudio.com/user/sowa/status/18652

7-biskup

http://sowa.beeplog.de/17379_286557.htm

Antykomunisci wszystkich krajow laczcie sie PDO186 Przeciw zydokracji Unii Europejskiej ZECh von Stefan Kos... by Stefan Kosiewski

Stefan Kosiewski: Bezwarunkowa Pensja Powszechna dla Polaka, zasadniczy dochod w Unii Europejskiej

Written by sowa (») 20. 10. 2013 in category Radio Plus, read: 935×

sk/plus-kce.jpg sowa magazyn europejski - europäisches magazin - european magazine podcast Podcast Syndiziere

« Bezwarunkowa Pensja Powszechna dla Polaka 12.12.2008 Stefan Kosiewski, postulat.


PDF: Stefan Kosiewski 20070403 Bezwarunkowa Pensja Powszechna dla Polaka, zasadniczy dochód w Unii Europejskiej

Tuesday, Apr 03, 2007

Wiara w Jezusa zmartwychwstałego pozwala wierzyć w odzyskanie własności i wolności Narodu Polskiego.

Własność narodową Polaków, rozłożoną do 1939 roku między różne grupy społeczne, na mocy diabelskiego paktu narodowego socjalizmu z żydokomunizmem zaczęto wydzierać z polskich rąk. Zniewoleni i ograbieni Polacy mieli być tylko siłą roboczą w obozach pracy III Rzeszy i w syberyjskich gułagach. Diabeł miał krótko dwa oblicza: po 1945 roku żydokomuna kradła już jawnie polską ziemię, prywatne zakłady przemysłowe, toczyła wojnę o handel z Polakami.
Sierpień 1980 roku przyniósł Polsce marzenie o wolności i samorządności. Złoczyńcy żydokomunistyczni nie zamierzali jednak oddać Polakom władzy (...) http://sowa.quicksnake.org/Radio-Plus/Stefan-Kosiewski-Bezwarunkowa-Pensja-Powszechna-dla-Polaka-zasadniczy-dochod-w-Unii-Europejskiej

http://job.blox.pl/2015/09/Antykomunisci-wszystkich-krajow-laczcie-sie.html


http://sowa.quicksnake.cz/Stefan-Kosiewski/Antykomunisci-wszystkich-krajow-laczcie-sie-PDO186-Przeciw-zydokracji-Unii-Europejskiej-ZECh-von-Stefan-Kosiewski-ZR586

http://sowa.quicksnake.cz/Stefan-Kosiewski/Antykomunisci-wszystkich-krajow-laczcie-sie-PDO186-Przeciw-zydokracji-Unii-Europejskiej-ZECh-von-Stefan-Kosiewski-ZR586

[Kommentare (0) | Permalink]


Montag, 19. Januar 2015

Pismo nadane do Prokuratury Generalnej 28.11.2014 o nieprawidlowosciach w Czeladzi

Von direktion, 10:46

W załączeniu przesyłam pismo z dnia 7.01.2015 r. do wiadomości
czwartek, 27 listopada 2014 poleć znajomemu » śledź komentarze (rss) »----- Original Message -----
From: Wydział III ds Nadzoru
To: sowa-frankfurt@t-online.de
Sent: Monday, January 19, 2015 9:07 AM
Subject: III Ko 1093/14
2 973 na 27 081 uprawnionych do głosowania mieszkańców Czeladzi, albo na Szaleńca
 
~cdn : 32-Gdzie-50-letni mieszkaniec Czeladzi (woj. śląskie) zmarł tuż po wyjściu ze szpitala.

Jak podaje RMF FM, około godziny 6. rano mężczyzna przyjechał do szpitala miejskiego samochodem. Nieoficjalnie wiadomo, że skarżył się na silne bóle brzucha.  Po wyjściu z placówki, zaledwie kilkanaście metrów od wejścia do izby przyjęć, 50-latek przewrócił się i zmarł.  http://wiadomosci.onet.pl/forum/wpadka-pis-przez-pomylke-ujawnili-instrukcje-dla-s,0,1420186,149412756,czytaj.html


"...Lubię Marka, miłą miał Małżonkę, szkoda, bo dobrego serca, charakterem podobna Bubisowi, w którego domu przy Schumanstrasse na Westendzie we Frankfurcie także bywalem gościnnie, serdecznie przyjmowany ze zrozumieniem, kiedy tylko szukałem wsparcia dla Sprawy opieki nad polskimi mogiłami w Niemczech ze strony Szefa Centralnej Rady Zydów w Niemczech.  

 

Marek zaprosił do Czeladzi kardynała Paryża, Lustigera, ja zaś w innym czasie kuzyna tegoż kardynała, Arno Lustigera, autodydaktycznego historyka na spotkanie z Polakami i wspólną rozmowę przy herbatce o różnych sprawach. Wspominaliśmy też Będzin rodzinny obu zacnych  żydów, z których jeden konwertował na katolicyzm, aby zostać księdzem, biskupem. Pasterzem Francuzów i Polaków na emigracji we Francji...

  http://sowa.blog.quicksnake.pl/Stefan-Kosiewski/Pomiluj-FO315-Detabuizacja-von-Stefan-Kosiewski-20140308-Do-Premiera-Izraela-Benjamina-Netanyahu-ZR

...Wracając do rzeczy niedobrych, to we wielu sprawach dużo można jeszcze naprawić, jeżeli tylko chce się zadośćuczynienia, naprawienia krzywd i szkód, a pieniądze na to wszystko znajdą się same. Ot, np. taki Witraż Richtera w Kolonii (Richter-Fenster), jeżeli bohomaz można nazwać malowidłem, to ja zgłaszam projekt do zrealizowania, który może przynieść więcej milionów EURO do kasy Arcybiskupa Kolonii, który sprawuje pieczę nad Biskupem Limburga, niż cała budowa Centrum Diecezjalnego kosztowała na wzgórzu katedralnym, 30, czy 40 milionów, dajmy na to, że i 50 - nikt przecież tego nie zjadł, nie schował do kieszeni, nie zmarnował. Opłacił robotnika za pracę jego, jak nakazuje Pismo. Dokonał zakupów muzealnych. Nie zniszczył, jak w Czeladzi zniszczono cały kompleks zabudowy drewnianej, który stał pod ochroną wojewódzkiego konserwatora zabytków, a Pietrzykowski , wojewoda mianowany wojewodą przez Jarosława Kaczyńskiego, kolega Migalskiego, którego Jarosław musiał wyrzucić z partii  za niesubordynację, za młody był, nie sprawdził się na urzędzie. Nie on jeden, urząd się bez takiego nie zawali. Przyjdzie nowy na jego miejsce, dokona, czy dopuści do większych przekrętów, niż budowa lotniska Berlin-Brandenburg.

A Marek, to chciał lokalnie, w Czeladzi pozwolić kolegom zalać betonem parking, którego nie ma pod stokiem narciarskim, który dopiero planował zbudować (bez śniegu) na Wzgórzu Bożecha, bo trzeba powiedzieć, że Czeladź, chociaż dużo mniejsza, tak samo jak Rzym stoi wzgórzami.  

Mój projekt, który może przynieść wujkowi barona Guttenberga 50 milionów dolarów, sprowadza się do sprzedania tego dzieła sztuki (Richter-Fenster), bez którego katedra w Kolonii nie zawali się, a Richter nie wstawił za darmo do żadnej synagogi witraża przypadkowego, to po co katolicy mają się mieć za coś lepszego od żydów? Należy zdemontować, wyjąć szkło ze ścian ociekających ludzką krwawicą, belkę w oku Kościoła świętego...

   PDF:  http://de.scribd.com/doc/211337835/Pomiluj-FO315-Detabuizacja-von-Stefan-Kosiewski-20140308-Do-Premiera-Izraela-Benjamina-Netanyahu-ZR-pdf


Bo któż z nas nie chciałby jeszcze chociaż raz stanąć we swoim życiu na skarpie nad rzeczką, która w języku prawdziwych Prusów i Pogan (nie Katolików, czy Protestantów, jeszcze przed przybyciem osadników z Niemiec i z Kurpiów) nazywana była słowem Krutyń, czy Krutynia, które znaczyło: wartka, z licznymi zakrętami, bystra rzeczka, w Staropolszczyźnie na taką rzeczkę mieliśmy nazwę: Brynica.  

Takoż przez naszą Czeladź płynęła zakosami Brynica, zaś pod wzgórzem zamkowym w Będzinie, gdzie fotografowałem macewy i z którego to miasta pochodzili wspominiani uprzednio krewni, zwijała się rozlewając wiosną po łęgach Czarna Przemsza, zupełnie tak samo jak Łeba płynęła pośród zabudowań Słowińców.  

Dzisiaj Prusów i Słowińców już nie ma i nie uświadczy rzecznych zakoli, które znajdzie może jeszcze gdzieś miejscami, na resztówce za Gołonogiem, czy Strzemieszycami na Białej Przemszy. Nie ma tak samo młodzieży wieczorami w dolince Rawy od Szopienic do Zawodzia; wyprostowano betonem tępo za Milowicami nadrzeczne, zielone skarpy, na których jeszcze przed drugą wojną światową, jak wspominała Mama mojej Mamy, Antonina, wygrzewały się w słońcu rzeczne żółwie nie umykając przed dziewczętami, które przyszły do rzeki tylko po wodę do picia, z wiadrami. Gdyby dzisiaj chciał jeszcze takie skarpy i zakola rzeczne ujrzeć w realu, to musiałby chyba zabrać się z papieżem Franciszkiem na pielgrzymkę do Ziemi Swiętej, bowiem taki naturalny potok, bystrząca się w słońcu brynica, jest chyba już tylko rzeka Jordan w swoim górnym biegu...

https://shoudio.com/user/sowa/status/12081

 

[Kommentare (0) | Permalink]


Dienstag, 10. September 2013

Podiumsdiskussion: Kultur – Waffe im Klassenkampf oder Bindeglied im geteilten Deutschland? / Neue Veranstaltung der Reihe „2x Deutschland“ zu den innerdeutschen Kulturbeziehungen

Von direktion, 12:36

Berlin, 10.09.2013. Die kulturpolitischen Beziehungen zwischen Bundesrepublik und DDR thematisiert am 17. September die aktuelle Podiumsdiskussion aus der Reihe „2x Deutschland“, die gemeinsam von der Deutschen Gesellschaft e.V., dem Berliner Landesbeauftragten für die Stasi-Unterlagen und der Bundesstiftung zur Aufarbeitung der SED-Diktatur mit Unterstützung des Bundesinnenministeriums organisiert wird. Am 6. Mai 1986 konnte ein Kulturabkommen zwischen beiden deutschen Staaten unterzeichnet werden, das unter anderem den Austausch in den Bereichen Musik, Film, Bildende Kunst, Wissenschaft und Verlagswesen regelte. Der Weg zu diesem Abkommen war lang und mühsam gewesen, die Verhandlungen hatten bereits 1973 begonnen. Vor allem die Ausbürgerung Wolf Biermanns und der Konflikt um die Rückführung von Kulturgütern verhinderten lange Zeit ein offizielles Abkommen zwischen der Bundesrepublik und der DDR. Auch die politischen Ziele widersprachen sich grundlegend: Die DDR wollte ihr internationales Ansehen steigern und zugleich ihre These der zwei deutschen Kulturnationen unterstreichen. Die Bundesrepublik ging dagegen weiterhin von einer Nation mit unteilbarer Kultur aus und zielte darauf ab, den nationalen Zusammenhalt zu erhalten sowie durch Kunst und Kultur einen gesellschaftlich-politischen Wandel in der DDR zu befördern. Aus Angst vor westlicher Einflussnahme wurde der Kulturaustausch von der SED-Führung ideologisch überfrachtet und umfassend reglementiert. Wie wirkte sich das Kulturabkommen, in dessen Folge etwa einige bemerkenswerte Ausstellungen organisiert werden konnten, tatsächlich auf die deutsch-deutschen Beziehungen aus? Nach einem einführenden Vortrag von Professor Günther Rüther (Konrad-Adenauer-Stiftung) diskutiert dieser mit Regierungsdirektor Heinz Eilers, ehemals Bundesministerium für innerdeutsche Beziehungen, dem Verleger Elmar Faber, der u.a. von 1983 bis 1992 Leiter des Ost-Berliner Aufbau-Verlags war, und dem Schriftsteller Rolf Schneider. Das Gespräch wird moderiert von Maria Ossowski, Kulturkorrespondentin der ARD. Veranstaltungsreihe 2x Deutschland: Kultur - Waffe im Klassenkampf oder Bindeglied im geteilten Deutschland? Datum: Dienstag, 17. September 2013 Uhrzeit: 18 Uhr Mitveranstalter: Berliner Landesbeauftragter für die Stasi-Unterlagen, Bundesministerium des Innern, Deutsche Gesellschaft e.V. Ort: Bundesstiftung zur Aufarbeitung der SED-Diktatur, Kronenstraße 5, 10117 Berlin Eine Anmeldung ist nicht erforderlich, der Eintritt ist frei. Weitere Informationen erhalten Sie von Tilman Günther, Pressesprecher der Bundesstiftung Aufarbeitung Fon: +49 30 31 98 95 225 | Mobil: +49 151 46 73 32 92 | E-Mail: t.guenther@bundesstiftung-aufarbeitung.de

[Kommentare (0) | Permalink]


Mittwoch, 17. April 2013

Lepper, formalnosci 20130417 Stefan Kosiewski do Prokuratora Apelacyjnej w Warszawie ZECh FO165 ZR

Von direktion, 09:14

 

Lepper, formalnosci 20130417 Stefan Kosiewski do Prokuratora Apelacyjnej w Warszawie ZECh FO165 ZR

Napisał Sowa.blog.quicksnake.pl (») dzisiaj w 09:30 w kategorii Andrzej Lepper
 
prokurator/polichno.jpg
 
 
Prokurator nie może osłaniać mafii, która opłaciła polityków, żeby dla niej pracowali w Sejmie. Lepper w Sejmie 2001 r. ujawnił nazwiska, sumy, polityków pracujących dla mafii. Mogli chcieć go zabić, żeby uchodzić nadal za polityków, a nie ludzi mafii. czytaj dalej
 
 
 
mysowa
mysowa
 
19 121 Abrufe
 
Mehr Info
 
 
sowa magazyn europejski
 

Polnischer Schulverein OSWIATA in Frankfurt am Main e.V.
Stefan Kosiewski, Vorsitzender/ Przewodniczący
Postfach 800626 D-65906 Frankfurt am Main
                                                                                        Frankfurt, 17 kwietnia 2013 r.
Prokuratura Apelacyjna w Warszawie
Krakowskie Przedmieście 25, 00-951 Warszawa, Polen
 
Wydział III Nadzoru nad Postępowaniem Przygotowawczym
Ap III Dsn 75/11/W  Pan Prokurator Przemysław Rudnik
 
Szanowny Panie Prokuratorze,
 
dziękuję uprzejmie za Pana Pismo z 16 kwietnia br. wskazujące na braki formalne we wniosku o podjęcie na nowo prawomocnie umorzonego śledztwa Prokuratury Okręgowej w Warszawie o sygn. V Ds 146/11 dotyczącego śmierci byłego Wicemarszałka Sejmu RP a także byłego Wicepremiera RP Andrzeja Leppera oraz o przekazanie prowadzenia tego postępowania innej jednostce organizacyjnej Prokuratury, zawartym m.in. w korespondencji internetowej z  dn. 5 kwietnia 2013 przekazanej Prokuraturze Apelacyjnej w Warszawie z Biura Prokuratora Generalnego przy piśmie z 9 kwietnia 2013 o sygn. PG VII Ko2 101/13; tu korespondencja internetowa z 5.04.2013: http://de.groups.yahoo.com/group/sowamagazyn/message/1136, natomiast pod nast. adresem intenetowym: http://sowa.quicksnake.net/masonry/Stefan-Kosiewski-o-przekazanie-dochodzenia-w-sprawie-smierci-Andrzeja-Leppera-do-innej-Prokuratury-ZECh-FO152-153-ZR  całość wniosku razem ze wcześniejszą korespondencją w tej sprawie a także z linkami kierującymi do plików: mp3 i pdf, które nie wnosząc do sprawy nowych elementów dokumentują istnienie interesu społecznego uzasadniającego wyrażony powyżej wniosek tak samo, jak komentarz do korespondencji zamieszczony tam 1.4.2013 o godz. 18.24 przez autora podpisanego "lwa" o treści: "Leper był człowiekiem który nie bał sie mówić prawdy, ale go zawsze wyśmiewano, niszczono wrabiając w afery, zniszczono całą Samoobronę bo byli za silni i mieli poparcie w społeczeństwie, ponoć Leper miał jakieś dokumenty które chciał ujawnić i o dziwo cos za szybko sie powiesił". 
 
Wyjaśniem, że Andrzej Lepper ujawnił publicznie z trybuny Sejmu RP imiona i nazwiska szeregu osób, które połączył w przemówieniu sejmowym z konkretnymi wydarzeniami o charakterze przestępstw kryminalnych: http://www.dailymotion.com/video/xkeet1_mogli-chciey-go-zabiy-lepper-w-sejmie-2001-r-ujawniy-nazwiska-sumy-politykow-pracujycych-dla-mafii-c_news 
 
Lepper połączył z wymienionymi przez siebie nazwiskami ludzi sumy nielegalnie otrzymanych pieniędzy i miejsca, w których doszło do popełnienia ujawnionych przez A. Leppera przestępstw.  Szczegóły i okoliczności ujawnionych przez A. Leppera przestępstw a także to, że żadna z nazwanych tak przez nieżyjącego polityka osób nie wystąpiła w następstwie ujawnienia z oskarżeniem o pomówienie, zniewagę, czy też oszczerstwo przemawia za prawdziwością faktu, że ujawnione przez Andrzeja Leppera w Sejmie przestępstwa miały w rzeczywistości miejsce tak samo, jak istniała w Polsce tajna baza CIA w Kiejkutach na Mazurach, którą za zgodą Aleksandra Kwaśniewskiego i innych osób zamieniono przecież formalnie we filię obozu koncentracyjnego Guantanamo, w której miało miejsce bezprawne przetrzymywanie i torturowanie w Polsce porwanych w innych państwach osób tak samo, jak miała miejsce bezprawna interwencja wojskowa RP w Iraku, która jest zbrodnią przeciwko ludzkości i nie ulega przedawnieniu. Autorzy tej zbrodni ukrywają się dzisiaj jeszcze za immunitetami krajowymi, lub zamierzają ukryć się za immunitetami eurodeputowanych w taki sam sposób, jak szyderczym słowem "Klewki" deprecjonowano wagę słów byłego wicepremiera RP tak samo przestępczo, jak z krymin alną energią zademonstrowaną bezpośrednio po tragicznej śmierci Andrzeja Leppera usiłowano mataczeniem Redaktora Naczelnego "Gazety Polskiej" przekabacić zdradliwe stosunki i bezprawne czyny premiera Jarosława Kaczyńskiego w stosunku do swojego zastępcy i Zbigniewa Ziobro w stosunku do swojego rządowego kolegi. 
 
Informacje udostępnione publicznie przez Andrzeja Leppera były w głównej mierze owocem pracy tajnych służb kontrwywiadu w Polsce i nie zostały zlikwidowane razem ze śmiercią pogrzebanego po katolicku w poświęconej ziemi człowieka. Dlatego wnoszę jw. wskazując na adres internetowy, pod którym m.in. można obejrzeć i wysłuchać zapisy filmowe wspomnianego przemówienia Andrzeja Leppera, które było mówieniem prawdy w oczy.
 
Uwolniony Barabasz kandydował zaraz po śmierci 96 osób na prezydenta Polski a potem premiera Rzeczypospolitej  korzystając z tego, że Andrzej Seremet mianowany został przez Lecha Kaczyńskiego Prokuratorem Generalnym RP i przez szereg miesiący po katastrofie nie wyraził zdziwienia, że Jarosław Kaczyński nie ma interesu w tym, żeby z własnej woli udać się do Prokuratury Wojskowej czy to z podejrzeniem o zamach dokonany na jego bracie, czy też ze szczegółami rozmowy satelitarnej braci, która nie mogła dotyczyć chorej matki, gdyż w stanie zdrowia od dłuższego czasu chorej matki, której Lech KaczyPski nie odwiedzał w szpitalu, nie zachodziły w tamtym czasie najmniejsze zmiany.
 
W interesie publicznym Polski  leży Normalizacja działalności właściwych organów państwa, w tym także m.in.: Prokuratury, Sądów i Policji, ażeby kryptosyjonistyczna sitwa nie mogła kontynuować przestępczej działalności zmierzającej do likwidacji państwa polskiego m.in. drogą fizycznej eliminacji przeciwników politycznych i zapowiadanej publicznie likwidacji polskiej waluty na rzecz waluty euro, od której to waluty euro państwa ją posiadające odchodzą już w widoczny dla każdego sposób i dlatego też kilkuset wykształconych profesorów założyło przedwczoraj w Berlinie partię alternatywną w stosunku do partii decydujących dzisiaj o kradzieży oszczędności obywateli przez państwa Unii Europejskiej, dokonywanej z inspiracji prywatnych osób oraz ugrupowań paramasońskich, takich jak Bilderbergi, czy w Polsce Grupa Windsor Marka Jurka i Lecha Kaczyńskiego, oraz międzynarodowych instytucji finansowych, tzw. trojki, które drogą państwowych grabieży ratują osoby i grupy osób ratują kosztem obywateli prywatne banki.
 
Papież Franciszek dokonuje reformy finansów Kościoła świętego. Polska także potrzebuje gruntownej zmiany. Niniejszy wniosek nie jest ukrytą prośbą do Jaruzelskiego i Kiszczaka o zwołanie drugiej Magdalenki, jest wnioskiem o likwidację bezprawia w Polsce.
 
Z Panem Bogiem
Z Frankfurtu nad Menem mówił Stefan Kosiewski,
prezes Polskiego Stowarzyszenia Szkolnego Oświata działającego we Frankfurcie nad Menem od 1992 r., umieszczając poniżej, we wersji tekstowej online a także na kartce, która zostanie jeszcze wysłana pocztą, własnoręczny podpis i przy tym odciskając jeszcze pieczątkę stowarzyszenia, aby określonym w art. 119 § 1 kpk wymaganiom formalnym pisma procesowego uczynić zadość. Adres do korespondencji wskazałem już w nagłówku niniejszego pisma tak samo, jak w piśmie z 9 kwietnia br.  Gdyby zaś zachodziła potrzeba wskazania przeze mnie adresu do korespondencji w kraju, to wskazuję odpowiedni adres tak samo, jak w 2008 r. wskazałem w Tomaszowie Maz. osobnikom o żydowskich nazwiskach ukrytym w strukturach miejscowej Policji, Prokuratury i Sądu, a te nie mogły zrozumieć, iż po to jest Ministerstwo Spraw Zagranicznych, które wydaje państwowe pieniądze obywateli na utrzymywanie Konsulatów RP, zaś nie daje nic na utrzymywanie Konsulatu Honorowego we Frankfucie, żeby wiceminister odpowiedzialny w Polsce za kontakty ze stowarzyszeniami polskimi za granicą, działającymi wyłącznie za własne swoje pieniądze bez jakiejkolwiek pomocy finansowej RP, wykonywał swoje obowiązki służbowe dochowując procedur, a zatem wskazuję: Aleje Szucha 23,  Podsekretarz stanu ds. konsularnych i Polonii - Janusz Cisek, który to Prof. Janusz Cisek już ponad dziesięć lat temu obiecał mi w osobistej rozmowie na schodach ministerstwa na Krakowskim Przedmieściu, będąc wtedy jeszcze Dyrektorem Departamentu, jakąś - jak to powiedział z przemiłym, serdecznym uśmiechem za który nadl go lubię - "blaszkę" w dowód uznania za pracę społeczną, z którą to odznaką wszyscy wiedzą, że nic się nie łączy, więc pewnie tylko dlatego przyblokowano mi skutecznie do dzisiaj ten zaszczytdla środowiska, który miał być przecież tylko dowodem uwagi poświęcanej przez Rząd w Polsce pracy organizacji oraz obywateli zagranicznych, w rozumieniu prawa. Wyjaśniam zatem przy tym, że nie byłem i nie jestem osobiście zainteresowany zbieraniem odznaczeń, ani żadnych innych rzeczy, gdyż staram się nie ulegać grzechowi próżności, natomiast przywiązuję wielką wagę do szczerych rozmów z mądrymi ludźmi, w których intencji wyrażam na koniec pragnienie połączone ze szczerym westchnieniem modlitewnym: Oby Pan Bóg Ojciec, Jezus Chrystus i Duch św. prowadził ich w Polsce prostą drogą ku Dobru wspólnemu.
 
Z wyrazami szacunku, sk

 adres do korespondencji wyłącznie: MSZ. Al. J. Ch. Szucha 23, 00-580 Warszawa

Podana strona nie istnieje.
 

[Kommentare (0) | Permalink]


Samstag, 23. März 2013

Manfred Rogalski: Noch ein Gedicht mehr

Von direktion, 22:01

von sowa (») heute in der Kategorie Schach,

buch/manfred-rogalski-noch-ein.jpg

Allen schöne Ferien und ein wenig Unterhaltung mit ein paar Gedichten und einer Kurzgeschichte von mir. liebe Grüße, Manfred

Manfred Rogalski: Noch ein Gedicht mehr

© Manfred Rogalski

  • Published: 41 minutes ago   Public Pages: 30

Manfred Rogalski und Stefan Kosiewski, Polnisches Kulturzentrum    SOWA

 Manfred Rogalski und Stefan Kosiewski, Polnisches Kulturzentrum  

 

                                   Verpasst

 

Man kommt zu nichts - und das nur selten.

Doch lass Ausreden ich nicht gelten.

Stets das tun, was nötig ist.

Wer Gelegenheit vermisst,

statt das Fällige zu tun,

wartet, bis was opportun,

der verpasst den Jüngsten Tag,

falls dieser einmal kommen mag.   

     Ein Licht

 

Ein Lichtlein scheint am Horizont,

als hätt` s schon immer da gewohnt.

Ist`s ringsherum auch grau in grau.

Du fühlst dich wie im Drahtverhau.

So` n kleines Lichtlein kann schon reichen,

alle Mauern aufzuweichen,

die dir dein Lebensglück versperren.

Wer wartet bis zum Tag des Herren

und nicht auf kleine Zeichen achtet.

Wer nur den Vordergrund betrachtet,

dem wird es selt` nen Falles glücken,

die Kuh vom Eise zu verrücken.

 

 

                                  Keine Zeit für ...

 

Es ist keine Zeit für schwache Herzen.

Es ist keine Zeit für gutes Tun.

Sturmwind löscht des Lebens Kerzen.

Wer ruh` n mag muß auf Gräbern ruh` n.

 

Es ist Zeit der Verlorenheiten.

Es ist Zeit für den bitteren Weg.

Inmitten tausend` Einsamkeiten

ist Liebe nur ein schmaler Steg.

 

Wird es and` re Zeiten geben?

Vielleicht zerreißt die Finsternis

und bringt ein neues reiches Leben.

Wer weiß? Was ist uns schon gewiss?

 

 

http://sowa.quicksnake.at/Schach/Manfred-Rogalski-Noch-ein-Gedicht-mehr

[Kommentare (0) | Permalink]


Kostenloses Blog bei Beeplog.de

Die auf Weblogs sichtbaren Daten und Inhalte stammen von
Privatpersonen. Beepworld ist hierfür nicht verantwortlich.