Du befindest dich in der Kategorie: Art - Literatur - Kultur

Samstag, 22. September 2018

III 9. Rabindranath Tagore.

Von direktion, 20:32

https://vk.com/wall467751157_285


https://twitter.com/sowa/status/1043581834305646592

III 9. Rabindranath Tagore.

Rabindranath Tagore zajmuje szczególne miejsce wśród pisarzy,omawianych w „Próbach kontaktu”. Jak zauważył jeden z recenzentów „…głębia koncepcji etycznych cechując twórczość tego hinduskiego powieściopisarza i poety zafascynowała bez reszty Elzenberga” (Paweł Trzebuchowski: W poszukiwaniu ideałów. Za i Przeciw 1966, nr 40, s.15). Z fascynacji tych wywodzą się dwa szkice zamieszczone w „Próbach kontaktu”: „Rabindranath Tagore jako poeta liryczny” i „Tagorego kilka dzieł prozó”. Pierwszy z tych szkiców opublikował Elzenberg w 1020 r. w „Nowym Przeglądzie Literatury i Sztuki” był, drugi zaś w dwa lata później w „Przeglądzie Warszawskim”.

Rozważania nad poezją Tagorego – po przedstawieniu sylwetki pisarza, umieszczeniu jego twórczości w kontekście kulturowym XIX i XX wiecznych Indii oraz po uwagach na temat światowej recepcji tej twórczości – rozpoczyna Elzenberg od stwierdzenia, iż „…dzieła Tagorego nie wszystkie stoją na równo wysokim poziomie”, po czym – stawiając jego dramaty i utwory liryczne wyżj, niż prozatorskie – nazywa go: „…cudownym, boskim pieśniarzem, jednym z najprzedziwniejszych liryków refleksyjnych, jakich znać nam jest dano”. Dramatom, przy dostrzeżeniu ich piękna, odmawia „siły i nerwu”, MóWI, Że są one „…jak na teatr za miękkie, za pastelowe, w plastyce typów za słabe”.

Podstawą tych uwag jak i następnych, zawartych w szkicu, są dla Elzenberga przekłady „Gitandżali”, „Ogrodnika” i „Księżyca przybierającego” dokonane przez Kasprowicza, tematem zaś treść tych utworów. W „Ogrodniku” więc , dla Elzenberga, treść główną stanowią dwojakie rzeczy: miłosne i filozoficzno-moralne, z których górę bierze – w myśl określenia zbiorku przez Tagorego „pieśniami o miłości i życiu” – miłość. Miłość, która ukazana we wszystkich swoich fazach, od „…wina pocałunków” i „ciężkich dymów kadzideł” aż do najbardziej niedoścignionych lotów marzenia” jest zdaniem Elzenberga „…śliczną, …zapachem przyrody na wskroś przepojoną sielanką”.

Utwory filozoficzno-moralne, które zajmują w zbiorku mniej miejsca, nazywa Elzenberg „…szczerymi arcydziełami, w których mistrz poezjimyślowej jawi się już w całej swej sile”.

W „Księżycu przybierającym”, będącym zbiorem poezji Tagorego o dzieciach, dochodzi do głosu – zdaniem Elzenberga lepiej, niż w prozie Tagorego, idealizujący i ojcowski stosunek autora do dzieci, bowiem „…dziecko …jest a n i o ł e m, który w ten świat interesów wnosi tchnienie duszy wszechrzeczy i tym co „krzyczą i walczą, wątpią i rozpaczają”, złym, zawistnym i pożądliwym, ukazuje obraz pokoju”.

W trzecim zbiorze, „Gitandżali”, dającym tytuł całości przekładów Kasprowicza, treścią główną jest, według Elzenberga, Bóg i stosunek człowieka do niego. „…Poezja „Gitandżali” jest religijna” stwierdza w pierwszym zdaniu tego fragmentu, by przejść w dalszej części do bliższego określenia jej religijnego charakteru, do przedstawienia zawartego w niej Boga; „…Bóg to intymny, mistyczny, przejawiający się w duszy, …immanentny, z tym Bogiem, jak w filozofii Wedanty, „…w istotnej swej jaźni identyczna jest dusza człowieka”. Nie jest to Bóg znany nam z Biblii, z katechizmu i Kościoła, jednak dzięki temu, iż Tagore „…z immanentnego Brahmana czyni mimo wszystko… osobę” Elzenberg dochodzi do wniosku, „…że człowiekowiZachodu nic z tego rodzaju poezji nie powinno być niezrozumiałe”. A jeśli nawet znajdujemy w zbiorku kilka utworów o Maji (boskiej ułudzie świata), które mogą być niejasne dla czytelnika europejskiego, to optymistyczna postawa Tagorego wobec tego świata (w przeciwieństwie do tradycyjnie przekazywanej w literaturze hinduskiej) powoduje zmniejszenie ewentualnego dystansu między autorem, a czytelnikiem.

Ostatnie zdanie szckicu: „…W miłości do absolutu nie zatracił się zachwyt nad światem, w mistyku nie zaginął artysta” wskazuje na trafność opinii Pawła Trzebuchowskiego sugerującej, iż Elzenberg „…w twórczości tej skłonny jest… dostrzegać pełnię doskonałości twórczej”. Wskazuje na to także fakt nie zgłoszenia przez Elzenberga pod adresem tej tak komplementowanej („delikatna, śpiewna, szlachetna, wytworna”) poezji żadnych zastrzeżeń.

Prozę Tagorego, jako się rzekło, stawia Elzenberg niżej. Hierarchizacji tej dokonuje już w pierwszym z poświęconych temu autorowi szkiców, jednak dopiero drugi przynosi uzasadnienie takiego stanowiska. Szkic ten, poświęcony omówieniu wydanych w Polsce dramatów, powieści i nowel Tagorego, rozpoczyna wzmianka o „Poczcie”, która była grana swego czasu przez jeden z warszawskich teatrów pod zmienionym tytułem: „Biuro pocztowe”, przy czym doznała dosyć chłodnego przyjęcia ze strony krytyki. Elzenberg nie podejmując polemiki z tymi głosami wyraża życzenie, by rzecz ta „…mało sceniczna, o pięknościach wyłącznie poetyckich” doznała w wydaniu książkowym „…głębszego, niż na scenie odczucia”.

Drugim z przetłumaczonych w Polsce dramatów, „Królowi ciemnej komnaty” poświęca więcej miejsca i uwagi. Dramat ten bowiem, będący alegorycznym przedstawieniem - pod postaciami uwiedzionej oblubienicy i małżonka, do którego powraca – mistycznego stosunku duszy do Boga, przez Tagorego stawiany wysoko, zdaniem Elzenberga arcydziełem nie jest. „…Dramatyczności na przeszkodzie staje u Tagorego liryzm”, twierdzi Elzenberg: „…skłonność do moralizowania i cały, tak harmonijny, ale nieco mdły, stosunek jego do życia”. Nie podoba się także Elzenbergowi w tym utworze „wprost zabójcza” dla dramatu alegoria „…w przejrzystości swej, konsekwencji i znaczącej szczególności prawie już nieartystyczna”.

W trzeciej części szkicu uwagę krytyka przyciąga , będąca obrazem narodowego ruchu indyjskiego książka: „Dom i świat”.

Elzenberg przedstawia w kilku zdaniach treść książki („…Do domu nieskazitelnego, doskonale etycznego Nikhila przybywa jego kolega i przyjaciel, Sandip, obecnie przywódca nacjonalistycznego ruchu „swadeszi” i urządza sobie u niego centrum swojej działalności politycznej. Poznaje jego żonę, Bimalę; parę rozmów i poza działaczem ujawnia się w nim uwodziciel. Ona… dająca się stopniowo pociągać aż nad brzeg upadku, cofa się w ostatniej chwili… Bez katastrofy jednak się nie obchodzi. W rozruchach wywołanych agitacją Santipa zostaje ciężko raniony mąż Bimali, i książka kończy się wyrazami niepewności co do jego wyzdrowienia lub śmierci”), po czym stwierdza, iż choć zakończenie jej pod względem powieściowym jest „niesłychanie wadliwe”, to jednak „…tłumaczy się jako symbol”: autor pragnie ozdrowienia prawdziwej duszy indyjskiej (Nikhila) ranionej ideologią ruchu nacjonalistycznego (Sandip). Tendencyjność ta osłabia - zdaniem krytyka - artyzm powieści, nie pozbawia jednak jej go zupełnie, bowiem „…jest w powieści jedna rzecz mistrzowska: postać Sandipa”. Postać ta, „z całą niezgłębionością swej psychiki” jest tym, co pozwala krytykowi „Dom i świat” nazwać „doskonałym tworem sztuki”.

Ostatnią część swojego szkicu poświęcił Elzenberg nowelom Tagorego. Nie traktuje ich jednak z osobna, jak utwory wcześniej omówione, ale wszystkie dwanaście (tyle ich zmieściło się w polskim wyborze) ujmuje razem. Sprzyja temu zabiegowi ich myśl przewodnia, zawierająca się zdaniem Elzenberga w pragnieniu, by „…w przędzy ludzkich, codziennych stosunków odnaleźć jako wątek istotny tę samą wszechobecność bożą”. Elzenberg nie szuka więc treści nowel w przedstawionej przez nie rzeczywistości materialnej, bo ta kształtuje życie w mniejszym stopniu, niż czyni to duchowość, a spośród rzeczy duchowych – uczucie miłości.

Miłość, ale miłość niewinna i czysta, miłość rodzicielska, przyjaźń przyczynia się do tego, iż traktując te nowele jako „…czyste dzieła sztuki, bez tezy, zwięzłe, wykończone, stylowe” stawia je Elzenberg na równi z liryką Tagorego.

Stefan Kosiewski: Henryk Elzenberg jako krytyk literacki. Sosnowiec 1977

http://sowa.beeplog.de/17379_5335656.htm

http://sowamagazyn.blogspot.com/2018/05/iii-4-o-kasprowiczu-i-borowym-stefan.html

PDF: https://de.scribd.com/document/379968621/III-3-Waclaw-Berent-III-4-O-Kasprowiczu-i-Borowym-Stefan-Kosiewski-Henryk-Elzenberg-jako-krytyk-literacki-Sosnowiec-1977-III-6-Wojna-dziesieciolet

PDF: Z tymi co nieufnosci PDO611 FO von Stefan Kosiewski Katastrofa Prokuratura AP III Ko 726.10 DYSTYCHAMY KALKSTEINA Testament Jaruzelskiego 20180926 ME SOWA

Uploaded by Stefan Kosiewski on Sep 26, 2018 Z tymi co nieufnosci PDO611... by on Scribd

http://sowa.blog.quicksnake.pl/Lech-Walesa/z-tymi-co-nauczaja-nas-nieufnosci-PDO611-FO-von-Stefan-Kosiewski-Studia-Slavica-et-Khazarica-ZR-Zarys-Estetyki-Chazarow

[Kommentare (0) | Permalink]


Kostenloses Blog bei Beeplog.de

Die auf Weblogs sichtbaren Daten und Inhalte stammen von
Privatpersonen. Beepworld ist hierfür nicht verantwortlich.