Я вернулся, у меня ничего нет в голове,
Это то, что люди говорят, так что мафия расскажет.
Подумайте, когда вы бросаете лжецов, читов
Грязные, нечистые интересы бандитов
Они будут подделывать, они будут фальсифицировать,
Притворись хорошо; Я мог бы присоединиться к ним
Ребенок, я встряхиваю себя и очищаю себя от евреев
Я чищу себя, встряхивая паразитов
To było z góry zaplanowane działanie - tak o aferze z Fundacją Czartoryskich mówi córka Adama Karola Damian Szymański wczoraj 14:33 268 498 1 http://sowa.beeplog.de/17379_5333457.htm
Fałszowanie dokumentów i ukartowane działanie na szkodę Fundacji Czartoryskich. Do afery o przetransferowanie ok. 500 mln zł do Liechtensteinu przez członków Fundacji właśnie odniosła się Tamara Czartoryska, córka jej fundatora. Zarzuca ona swojemu ojcu, że przelanie środków było z góry... https://plus.google.com/116748846165184263175/posts/XW2oQroS7Fu
569 Prolegomena do Odżydzania po Myśli prof. Henryka Elzenberga Moralia z Ogrodu Fraszek von Stefan Kosiewski Studia Slavica et Khazarica Fascynacja Obłędem Zarys Estetyki Chazarów
Shake It Off (Voice Memo) Songtext
von Taylor Swift
I stay up too late
Got nothing in my brain
That's what people say
That's what people say
I go on too many dates
But I can't make them stay
At least that's what people say
That's what people say
But I keep cruising
Can't stop, won't stop moving
It's like I got this music
In my mind, saying it's gonna be alright
Cause the players gonna play, play, play
And the haters gonna hate, hate, hate
Baby I'm just gonna shake, shake, shake
Shake it off
Heart break is gonna break, break, break
And I think it's gonna fake, fake, fake
Baby I'm just gonna shake, shake, shake
Shake it off, Shake it off
I never miss a beat
I'm lighting up my feet
And that's what they don't see
That's what they don't see
I'm dancing on my own
I make the moves as I go
And that's what they don't know
That's what they don't know
But I keep cruising
Can't stop, won't stop grooving
It's like I got this music
In my mind, saying it's gonna be alright
Cause the players gonna play, play, play
And the haters gonna hate, hate, hate
Baby I'm just gonna shake, shake, shake
Shake it off
Heart break is gonna break, break, break
And I think it's gonna fake, fake, fake
Baby I'm just gonna shake, shake, shake
Shake it off, Shake it off
Hey, hey, hey
Just think while you been getting down
And out about the liars
And the dirty dirty cheats of the world
You could have been getting down to this sick beat
My ex man brought his new girlfriend
She's like oh my god
I'm just gonna shake
And to the fella over there with the hella good hair
Won't you come on over baby we could shake, shake
Cause the players gonna play, play, play
And the haters gonna hate, hate, hate
Baby I'm just gonna shake, shake, shake
Shake it off. Shake it off
Heart break is gonna break, break, break
And I think it's gonna fake, fake, fake
Baby I'm just gonna shake, shake, shake
Shake it off, Shake it off
Shake it off
Shake it off
Shake it off
Shake it off
Stefan Kosiewski do Narodowcy
5 październik o 13:01 ·
Dwóm tańczyć się zachciało
Jarosław Kaczyński jest w kręgu podejrzeń o wymuszenie
katastrofy powietrznej 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem
i jeśli w Polsce nie toczą się jeszcze przeciwko niemu
postępowania i w Sejmie i w Prokuraturze, to chyba lepiej
dla podejrzanego, żeby nie wciągał dzisiaj Tuska w krąg
podejrzeń obżydliwych, jak przed laty pomówieniami i
Prowokacją Gruntową Kamińskiego wciągnąć chciał
Andrzeja Leppera do szamba przestępczych szkalowań
opinii człowieka niewinnego, o czyny niebywałe przez
żydoskiego szurke, który musi chyba w końcu być pokarany
za całe Zło, Zepsucie i Zgorszenie, które na świecie zaistniało
przy aktywnym Kałksztajna, kurdupla i pedała udziale.
To było z góry zaplanowane działanie - tak o aferze z Fundacją Czartoryskich mówi córka Adama Karola Damian Szymański wczoraj 14:33 268 498 1
Fałszowanie dokumentów i ukartowane działanie na szkodę Fundacji Czartoryskich. Do afery o przetransferowanie ok. 500 mln zł do Liechtensteinu przez członków Fundacji właśnie odniosła się Tamara Czartoryska, córka jej fundatora. Zarzuca ona swojemu ojcu, że przelanie środków było z góry zaplanowane, a działanie uznaje za "niemoralne". Jestem w kontakcie z prawnikami Fundacji Książąt Czartoryskich w tej sprawie. Jak tylko pojawi się ich odpowiedź na zarzuty pani Tamary opublikujemy je na Business Insider Polska.
Dla wyjaśnienia musimy na początku podać, że Tamara jest córką księcia Adama Karola Czartoryskiego, fundatora Fundacji Czartoryskich, który podpisał w 2016 r. z Ministerstwem Kultury umowę na sprzedaż kolekcji ok. 86 tys. obiektów muzealnych i ok. 250 tys. bibliotecznych wartej 100 mln euro.
Miesiąc temu fundacja ogłosiła, że nie ma już pieniędzy i chce zamknąć działalność. Okazało się, że środki, jakie pozyskała dzięki umowie, przekazała fundacji w Liechtensteinie. Sąd jednak oddalił ten wniosek. Niemniej, rozpętała się afera, w której głos Tamary jest kolejnym elementem układanki.
Afera z Fundacją Czartoryskiego. Tamara mówi o planie
- Od momentu, gdy dowiedziałam się o zamiarach księcia Adama Czartoryskiego i Macieja Radziwiłła (członka zarządu fundacji - przyp. red.) co do przekazania funduszy obcej Fundacji, wielokrotnie podkreślałam w pisemnej korespondencji z Maciejem Radziwiłłem, że takie działanie jest niemoralne i potencjalnie łamiące prawo głównie z powodu zagrożenia unikaniem podatków i ryzykiem prania pieniędzy - pisze w oświadczeniu Tamara Czartoryska.
Podkreśla także, że "zdecydowanie sprzeciwia się temu planowi, ponieważ nie wspiera on wartości i celów Fundacji Czartoryskich".
Tamara tłumaczy, że już po dokonaniu przelewu funduszy Maciej Radziwiłł wielokrotnie zapewniał ją, że żadne pieniądze nie zostaną przekazane z Fundacji. Przez wiele miesięcy miała także starać się osiągnąć porozumienie, które "zabezpieczyłoby projekty charytatywne w Polsce, w których pośredniczył Maciej Radziwiłł".
- W tym okresie okazywał on nam sfałszowane dokumenty - twierdzi.
Według niej wszystko to dowodzi "z góry zaplanowanemu planowi (pisownia oryginalna - przyp.red.) pozbawienia Fundacji Czartoryskich środków na prywatną korzyść jej Założyciela, księcia Adama Czartoryskiego i jego libańskiej żony Josette Calil".
Czartoryska odpiera zarzuty
Czartoryska broni się również przed zarzutami o współuczestnictwo w całej aferze:
Nigdy nie uczestniczyłam w żadnym spotkaniu w celu negocjacji sprzedaży Kolekcji Sztuki Fundacji Czartoryskich, zarówno z osobami prywatnymi, jak i władzami publicznymi.
Nigdy nie dyskutowałam o cenach, prowizjach ani innych warunkach sprzedaży kolekcji dzieł sztuki.
Nigdy nie byłam zaproszona na żadne posiedzenie Rady, którego program obejmował dyskusję o transferze funduszy.
Ani ja, ani żaden z zarządzanych przeze mnie podmiotów, nigdy nie otrzymał żadnych funduszy od Fundacji Czartoryskich, ani przed, ani po zakończeniu sprzedaży Kolekcji Sztuki.
Nigdy nie brałam udziału w zakładaniu fundacji w Liechtensteinie i nie piastuję żadnych stanowisk, ani też nie posiadam żadnych uprawnień, nie będąc władną ingerować w żadne decyzje ani ich nadzorować.
Jej zdaniem "z powodu bezprawnych czynów popełnionych z wyraźnym uprzedzeniem wobec Fundacji Czartoryskich, wszyscy obecni członkowie Rady muszą zostać usunięci ze stanowiska, a nowi członkowie wyznaczeni na ich miejsce."
"Książę Adam Czartoryski musi zostać zwolniony z obowiązków, zarówno jako założyciel, jak i przewodniczący Rady. Wreszcie, niezwykle ważne jest, aby wszystkie pieniądze uzyskane ze sprzedaży kolekcji sztuki zostały zwrócone Fundacji Czartoryskich i Polsce" - pisze.
"Jako jedyna spadkobierczyni księcia Adama Czartoryskiego, jestem w pełni zaangażowana we współpracę z polskimi władzami przy wszelkich staraniach o zarządzanie środkami pochodzącymi ze sprzedaży kolekcji sztuki na rzecz Polaków, którzy za nią zapłacili." - dodaje na koniec Tamara Czartoryska.
żydoska sitwa ZŁODZIEJSTWO KUMOTERSTWO DEFRAUDACJA NEPOTYZM Piotr Gliński DWA RUCHY UP DOWN Pidgin_Art PDO416FO von Stefan Kosiewski ZR ZECh 20161127 Magazyn Europejski SOWA
Do odważnych należy świat Kaczyńskich +futuralia PDO570
motto: przyszłość leży nie tylko pod Smoleńskiem
Niech się Gliński i Kaczyński walną w kiepełę; ave!
Jak zrobił to Orban na Węgrzech przyznając się, że
brał żyd stypendia od Sorosa, jak wszyscy brali, ale
przejrzał widząc Czarną dziurę szczura w Stolcowej
do której zagnało Jerzego Oskara Stuhra za kasą robienie
błazna filmowego ze żyda żadnego, syna żydoubeckiego
prokuratora w Białej; niechaj aktorzy ze Spalonego
walą się na całego z Listą Biorących Kaczyńskiego
Niech uderzą się też w piersi Beaty Dwie ze słowami: mea culpa na stypendium Fundacji rządu USA merito merita z błękitną szarfą na brzuchu Orła Białego Marta
K. gloria Unionis liberali causa git cum Grupa Windsor
Stefan Kosiewski: Henryk Elzenberg jako krytyk literacki. Sosnowiec 1977
Von direktion, 19:02
III 6. "Wojna dziesięcioletnia" z Tuwimem.
W latach trzydziestych XX w. bierze początek dziesięcioletni okres „zmagania się” H. Elzenberga z twórczością Juliana Tuwima.
Pierwszym jego świadectwem jest notatka z 1933 r.: „Niemuzyczność naszej poezji” . Rozpoczyna ją autor stwierdzeniem, iż w porównaniu z okresem Młodej Polski poezja współczesna zyskała w sferze plastyczności (głównie – malarskości), straciła natomiast na muzyczności. W dalszym ciągu notatki dowodzi autor słuszności swej tezy na przykładzie twórczości, która mogła by być koronnym argumentem potencjalnych przeciwników, na twórczości J. Tuwima. Wcześniej obala jeszcze ew. kontrargument - w postaci kompozycji Szymanowskiego do wierszy Tuwima, Iłłakowiczówny i Iwaszkiewicza – twierdzeniem, iż „…muzykę można dorobić do wiersza zupełnie nie muzycznego…” . Jeżeli zaś chodzi o Tuwima, a w szczególności jego „Słopiewnie”, Elzenberg wymienia trzy podstawowe elementy muzyczności: „… 1) operowanie samą b a r w ą dźwięku, jako taką – jak to u Poego albo w Les sanglots longs Verlaine’a; 2) falowanie tempa, czyli – fachowo – rollentanda i acceleranda; 3) takież falowanie dynamiki, czyli crescenda i decrescenda”, po czym stwierdza: „…tym wszystkim nasza dzisiejsza poezja nie operuje, albo bardzo słabo. Także słopiewnie .
Dwa lata później, 29 VIII 1935 r. zapisuje Elzenberg w dzienniku notatkę nast. treści: „…Tuwim. Mówi się o przelewaniu z pustego w próżne. U Tuwima nie jest to przelewanie, ale raczej przedmuchiwanie: z hukiem, trzaskiem, świstem diabelskim, niesamowitymi sykami, to znów – rzadziej – westchnieniami zefiru. Ani jednego brzmienia pełnego, - i ani kropelki h a r m o n i i…” .
Notatka ta, nie tylko że jest świadectwem konsekwentnej, jak dotąd, postawy Elzenberga wobec poetyki Tuwima, ale daje także wyraz dokonanej przez Elzenberga ocenie treści tej poezji; tak ta jak i następna notatka: „23 VI 1942 Tuwim: dużo, dużo hałasu. I dużo też musowania, banieczek. Gdy Tuwim mówi „życie”, myślę „perkusja”, a gdy woła „krew”, myślę „Asti spumante” „ . Ze względu na swój aforystyczny charakter nie podają tytułów utworów Tuwima, które posłużyły filozofowi za podstawę do wyciągnięcia przytoczonych wniosków.
W kolejnej notatce z 7 VII 1942 r. odnotowując fakt przeczytania przez siebie kilkunastu pierwszych wierszy z „Treści gorejącej” przyznaje wprawdzie, że jest to już „…jednak „klasa” poezji..” , dostrzega wpływ Leśmiana, zbawienny – jak się okazuje – dla jej poziomu.
Dzień później, po przeczytaniu do końca zbiorku, Elzenberg całość poezji Tuwima określił zdaniem: „Na ćwierć poecio, na trzy ćwierci skrzatowo” .
13 lipca tegoż roku, zapisując następujące słowa: „…u Tuwima wszystkie promienie od świata ku niemu idące załamują się poprzez to medium jakim jest dla niego c o d z i e n n o ś ć, jedynie właściwie mu bliska; cała treść kosmiczna jest „dęta”. Tuwim to wyrzucony z orbity realista codziennościowy, czepiający się tematów kosmicznych, by nie runąć w pustkę zupełną, ale do ich nie stworzony, nie uzdatniony: poeta platform tramwajowych, szczurów, coctailów, pętający się niepotrzebnie po jakimś zblagowanym czwartym wymiarze…” . Krytyk ma to poecie za złe.
O liryce Leśmiana prof. Elzenberg zapisał: „…nie razi mnie tak, jak poezja Tuwima,” w której krytyk odczuwa jednak żywiołowość, bogactwo i wielostronność poetyki, odrzucającej wręcz przy okazji kolejnej lektury cudzych wierszy (2 XI Wojciecha Bąka Śpiewna samotność): „…Pewna, zdaje się, cecha Tuwima (a także innych niektórych): perseweracja w buncie młodzieńczym, który podnosi się do godności czynnika w poezji konstruktywnego. Myślę głównie o poetyce antyselekcyjnej, antyhierarchicznej, niwelacyjnej w stosunku tak do słów jak do przedmiotów. Traktowana jako bunt, w y z y w a j ą c o, poetyka taka może, na krótką metę, dać nawet dobre efekty: „opierzona” staje się nie do zniesienia” .
Ne odmawia jednak Tuwimowi artyzmu słowa, o czym przekonujemy się z notatki zamykającej, rozciągnięte na II i III okres działalności krytycznoliterackiej Elzenberga, dziesięcioletnie zmagania się krytyka z tekstami poety; zmagania, w których krytyk czuje się zwycięzcą: „9 VII 1943 Poezja, to wielkość duszy pomnożona przez artyzm słowa. Kasprowicz w najwyższym stopniu posiadał tamto pierwsze, Tuwim to drugie. Żaden z nich nie jest naprawdę i co się zowie w i e l k i m poetą” .
I wy, warszawskie psy, w dniu kary
Psi obowiązek swój spełnijcie,
Zwyjcie się wszystkie i zbiegnijcie
Straszliwie pomścić swe ofiary.
Za psy bombami rozszarpane,
Za zmarłe pod strzaskanym domem,
Za te, co wyły nad swym panem,
Drapiąc mu ręce nieruchome;
Za te, co z wdziękiem beznadziejnym
Łasiły się do nieboszczyków,
Za śmierć szczeniaków, co w piwnicy
Jeszcze bawiły się w koszyku;
Za biegające rozpaczliwie,
Pozostawione po mieszkaniach,
W dymie duszące się, półżywe,
Pamiętające o swych paniach;
Za nastroszone, za wierzące,
Że człowiek wróci - bo pies czeka;
I tak, w pozycji czekającej,
Siadł ufny pies na grób człowieka;
Za wzrok błagalny, przerażony
Tumultem, trzaskiem, pożarami,
Za psy, co same pazurami
W ogrodach ryły sobie schrony -
Za wszystkie męki i niedole,
Własne i tych, co was kochali
Wśród wspólnych ścian i śród rozwalin,
Zwyjcie się, bracia, na Psie Pole!
Niechaj w was wściekłe piany wzbiorą
I hurmem w trop zdyszaną sforą,
W trop, kiedy z Polski będą dymać
I tylko pludry w garści trzymać!
O cegły gruzów kły wyostrzcie
I o zbielałe ludzkie koście,
A gdy ich dopadniecie – skoczcie
Do grdyk, brytany, do gardzieli!
Ostrymi kłami wgryźć się, szarpnąć,
Do grdyk, wilczyce! A pazury
W ślepia! By nawet nie mrugnęli.
A powalonych niech opadną
Wojska pomniejszych psów – mścicieli,
Niech ich poszarpią na kawały,
Żeby i matki nie wiedziały,
Gdzie szukać rozwłóczonych cząstek!
Bo nasze – też nie znajdowały
Główek swych dzieci, nóżek, piąstek...
Prolegomena do Odżydzania po Myśli prof. Ireneusza Opackiego TW "Irek" Monolog Uwego ze Sceny Dialogu w Belwederze prezydenta Dudy z szefem koalicji Jarosława Kaczyńskiego biorącego wszystko Fascynacja Obłędem HERODY Herodenspiel von Stefan Kosiewski Studia Slavica et Khazarica Zarys Estetyki Chazarów pidgin szprache Zniweczona Rzeczywistość MULTIVERSE THEATER
Ubowcy za Gierka wprowadzili zwyczaj wręczania kwiatów doniczkowych osobom nieświadomym tego, że w ozdobnych doniczkach
pod araukarią o półokrągłych liściach, na ponad metr wysoką pchła pchłę pchła do wykonania zadania aby tym sposobem podsłuchiwać gabinet premiera
Jarosława Kaczyńskiego; po latach Leszek Miller chciałby zakończyć, jak mężczyzna z mężczyzną Kaczyńskim, tzn z premier Szydło w spodniach
Problem w tym, że od tego czasu minęło już kilka dobrych lat, a kwiat na pewno sporo urósł - bateria wyczerpała się nie zasilana wodą, wyschła doniczka
Gdyby tylko mógł mówić, to opowiedziałby wiele ciekawych rzeczy o najnowszej historii Polski Poza tym moja żona uważała, że ten kwiat ma
dobroczynny wpływ na ludzi goszczących w gabinecie a moja wnuczka zrobiła podyplomowy tatuaż i Kulczyk ma w nosie z literatury pięknej Hermana Hessego
Minąłem właśnie araukarię. Na pierwszym piętrze tego domu schody mianowicie prowadzą przez mały podest przed mieszkaniem, które z pewnością utrzymane jest
jeszcze bardziej nienagannie, bardziej czysto i troskliwie niż inne, gdyż ten mały podest promieniuje jakimś nadludzkim zadbaniem, jest małą lśniącą świątynią ładu
Na parkiecie, na którym lękamy się postawić nogę, stoją dwa zgrabne stołeczki, a na każdym z nich wielka doniczka w jednej rośnie Analia, w drugiej dość okazała Arakuaria
zdrowe, silne drzewko o doskonałej symetrii, którego nawet ostatnia igiełka na ostatniej gałązce lśni czystością. Czasem kiedy wiem, że nie obserwuje mnie TW "Wolfgang" Wilk
Stepowy przychodzę tu jak do świątynii, siadam powyżej araukarii na jednym ze schodów, odpoczywam trochę, składam ręce rytualnie i patrzę z nabożeństwem na ten ogródek ładu, którego wzruszające
wypielęgnowanie i samotna śmieszność w jakiś sposób chwytają mnie za serce. Za tym podestem, niejako w świętym cieniu araukarii, domyślam się mieszkania
pełnego błyszczących mahoniów i życia nacechowanego statecznością i zdrowiem, wczesnym wstawaniem, spełnianiem obowiązków, z uroczystościami rodzinnymi w miarę wesołymi
z niedzielnym chodzeniem do kościoła i wczesnym układaniem się do snu. Z udaną wesołością szedłem po wilgotnym asfalcie łzawe, spowite mgłą światła latarń - w nowym akapicie, s.29
wydania z 1977 w przekładzie Gabrieli Mycielskiej Poznań za Suhrkampf Verlag Frankfurt am Main dajemy wolnomularskiej świątynii mieszczaństwa zalśnić z makabrycznością wesołą SB
Jarosław Kaczyński: Jak niewiele jest możliwe do zrobienia bez liczenia się zamiarów z potrzebami. Piłsudski miał rację przed rozłożeniem się pasjansem na Wawelu : nic o Polakach z Polakami. Andrzej Duda nie chwyta rzuconej na wejściu Złotej Myśli podbitej do kwadratu patyną baroku: Kurdesz, witam, proszę spocząć, witam, veto stawiam natychmiast, zaraz nalewam do szklanic, podczaszy tradycyjnie po sarmacku w Galicji i Lodomerii, loda .:Bratu, jak Bug Cubie we wolnomularskiej Grupie Windsor Rzeczypospolitej Przyjaciół , czym służyć? Kawą, czy herbatką? Dżin bez tonika, ten po Katastrofie wyszedł , Kancelaria nie sprowadza od Nieszczęścia, na Karaibach znowu huragan; Nieludzka Ziemia, miesięcznica dzisiaj, a propos: może pomoże na zadyszkę Nektar Bogów? Da się skusić naparstkiem nalewki Ironii z Krzewa Ognistego w pucharze poznania leczniczych właściwości byliny? JK wątpiąco: Miałbym uwierzyć teatralnie w coś takiego? Dziękuję, siada mamrocząc pod nosem: nie potrzeba, ja nie z tych, ja nie z tymi. AD: Rzecz także w tym, że w tej ustawie nie było dla skrzywdzonych żadnej pomocy. Żadnej. JK: Przestudiowałem chyba już ten wpis na twiterze. AD: Dziękuję. Nie uznaję wyroku Sądu Najwyższego, który orzekł, że ułaskawiłem Mariusza Kamińskiego łamiąc konstytucję. Jako prezydent uważam, że Sąd Najwyższy nie ma uprawnień do osądzania tej sprawy; zapowiadam, że nie będę się do niego stosować. JK: Kanalie, mordy zdradzieckie, bez liczenia się zamiarów z potrzebami. Piętaszku, ja ci powiem prawdę, pozostaniemy wyspą wolności. Wznosi toast: Za prawdę! AD rozlewa herbatkę na stół lejąc z termosu Kuronia w miejsce, gdzie stała przed chwilą filiżanka, porcelana z Ćmielowa: Gdzie głowa? Pyta i odpowiada sam sobie: Nuda veritas! Nie czas żałować rozlanego mleka. Na wariata trochę to wszystko mamy robione w Europie, ściera stół zalany dokumentami zrzucanymi niedbale na podłogę kartami traktatu podpisanego na Lateranie, w Lizbonie, Konstytucji tzw. polski po Magdalence (wasz premier Mazowiecki, nasz prezydent Jaruzelski) , stronami żydomasońskich traktatów polsko-niemieckich Skubiszewskiego, w których zrzeczono się reparacji wojennych. Mataczy przy tym: Nic się nie stało, nie było tego Szymon Schimel tylko, zdrajca między nami, nie było Traktatów polsko-niemieckich żydomasona Skubiszewskiego, których kryptosyjonistyczny rewizjonista trockistowski Isaak Singer nie musi znać, ale jako taki Macierewicz nie ma uprawnień do osądzania tej sprawy; zapowiadam, że nie będę się do niego stosować, jeżeli ten zaślepiony na starość magister historii osadnictwa żydoskiego w Południowej Ameryce śmie twierdzić publicznie, że nie ma dokumentu o wyrzeczeniu się roszczeń między Rzeczpospolitą Polską, a Republiką Federalną Niemiec, bo nie zna Art. 3 Traktatu o potwierdzeniu istniejącej granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej z 14 listopada 1990 r. , w którym expressis verbis: „Umawiające się Strony oświadczają, że nie mają wobec siebie żadnych roszczeń terytorialnych, i że roszczeń takich nie będą wysuwać w przyszłości”. JK: Terytorialnych, wskakuje słowem: tu mowa o roszczeniach, ale nie o reparacjach za straty wojenne. AD: Tusk niech zapłaci za wszystko, jak zapłacił za Straty Smoleńskie. Laureat Antypolskiej Nagrody żydomasona Rathenau, który zgotował światu Pakt w Rapallo a tym samym otworzył na II wojnę światową globalistyczny świat przemysłu ciężkiego i kapitału umożliwiając odrodzenie potęgi wojsk pancernych Niemiec, których manewry miały odbywać się na niezmierzonych przestrzeniach Związku Sowieckiego już rok po tym, jak Polska wygrała w 1921 r. wojnę z Rosją sowiecką. Po rozbrojeniu powracających z Francji w szyku bojowym, czwórkami, kolumnami nie zwyciężonych w boju wojsk Niemiec, rozbroili Rzeszę Niemiecką nożem w plecy rewolucji w Berlinie i w Monachium, puczem Kappa ze swastykami na hełmach, Spartakusem Liebknechta i Rosy Luksemburg, Weimarem socjaldemokracji. Niechaj zapłaci Amber Gold za wszystko, Stella Maryś ubecka banda, która z Funduszu Kościelnego dała kasę na Fundusz Założycielski słupa Plichty Stefańskiego z Michałem Tuskiem, synem premiera na kukułce, niechaj zapłacą reparacje dla Narodu Polskiego za stan wojenny. JK: Niemcy. AD: Kaszubowscy, potomkowie Dawidowskich, ochotników do Wehrmachtu, niech zapłacą potomkom ochotnika Tuska, tak proponuje Rzecznik Interesu. JK: Co mi tam? Nie znam takiego. AD: Wpłynęło zapytanie do prezydenckiego Biura Współpracy z Polonią, pytają: Ile razy może Naród Polski oglądać pod rząd premierę Smoleńska? JK: A co się stało? AD: Nic się nie stało, na razie domagają się tylko utworzenia Śląskiego Funduszu Zadośćuczynienia, żeby Kuria biskupa Skworca, TW „Dąbrowski” (zamoczona w ubecką aferę wydawnictwa diecezjalnego i personalnie w afery z odzyskiwanymi dla Kościoła hektarami) zapłaciła z najmłodszym w Polsce Pietrzykowskim, który za Wojewodę Katowic robił z umiłowania młodego człowieka przez premiera Jarosława Kaczyńskiego, i z wyboru tego samego, który dzisiaj za prorektora Uniwersytetu Śląskiego robi i za tzw. eksperta , rezydenta w Rzeczypospolitej przyjaciół dla Sorosa, tj. Smolara Fundacji Batorego, która zwróciła się niedawno do Prezydenta RP, dra Andrzeja Dudy z apelem o zawetowanie reformy sądownictwa, po czym niezwłocznie, nie myśląc niepotrzebnie za długo i nie kojarząc Sorosa z Obamą zawetowałem i zawetuję zawsze, ku chwale Ojczyzny, bezpartyjnie, bez liczenia się zamiarów z potrzebami. JK: Co ja mam w takim razie z Macierewiczem zrobić? Przecież wszyscy wiemy, kto za nim tak naprawdę stoi. AD: Prezydent odwołuje Ministra Obrony Narodowej, Ministra Spraw Zagranicznych i Ministra Zdrowia na wniosek premiera, który ma księdza w rodzie, zatem bieda go nie ubodzie, ha ha ha, są w rodzinie rachunki krzywd. JK: Owcza dłoń ich też nie przekreśli. Nienawidzę ciemnego tłumu i gardzę nim. AD: Zmierzamy do jednego celu.
Na scenę wkraczają barany z transparentami i szturmówkami, za nimi wilki stepowe odziane w owcze skóry, pobekują, pojękują, pośpiewują: Mało nas, mało nas, do jedzenia chleba, jeszcze nam, jeszcze nam, drugie 500 trzeba, +1000, po patolu, tysiąc na nieroba, na pohybel Korwinowi Ozjasz Goldbergowi-Mikke, hajhitla. Po nich wjeżdżają na scenę Drużyny Strzeleckie Wasiaka i Grudniewskiego w obstawie telewizji smartfonowej narodu smerfów Sendeckiego i trolla góralskiego Kurzeja/ -ji (niepotrzebne skreślić), który zapowiedział w internecie Lechowi Kaczyńskiemu tragiczną zapłatę Niebios za Traktat Zdradziecki w Lizbonie podpisany przez Niedojdę z podpuszczenia brata Niezguły. Marsz Niepodległości wchodzi na scenę , na placach miasta pieczone są woły na rożnie, fontanny winem tryskają doprowadzonym zamiast wody, białym i czerwonym, podług życzenia i gustu pijących świętujących świętych, obcujących publicznie na placach z młodymi imigrantami syryjskimi z Afryki, obnoszącymi się ze wstęgami orderu Orła Białego przez ramię, gonitwy do koła, łowy na różną zwierzynę, gry zręcznościowe, bale charytatywne , strzelanie do tarcz, grupy rekonstrukcji historycznych Muzeum Polin Powstania Warszawskiego wchodzą i popuszczają pasa, jak za króla Sasa, pochody, gospodarstwo, maskarada, ułani ze szabelkami w lampasach, Lajkonik z Cepelią, na proscenium odsłaniany jest trzystuosobowy Zespół Symfoniczny Połączonych Orkiestr Filharmonii Katowickiej i Wielkiej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach, wkraczają Centurie Rzymskiego Legionu Intermarium , w togach rzymskich senatorów muzycy z tubami górniczymi w czapkach i z pióropuszami w różnych kolorach, pojmane w jasyr chazary ze sznurami na szyjach i powrozami na przegubach dłoni, spętani idą w milczeniu apokaliptycznym pogodzeni z losem, za nimi dwa tuziny jucznych koni, pół mendla wielbłądów, tyleż samo mułów, cztery wozy dwukonne, Obstawa Prezesa z podwodami, opancerzone limuzyny rządowe, BOR-owcy z żonami utrzymywanymi na kredyt, ks. Stanisław Małkowski z różańcem w dłoni; widać wyraźnie dążenie do perfekcji w każdym szczególe scenografii życia nowobogackich, „zbytek rozpusty z wyciśnionych nędzą ludzką pieniędzy. Tam debosz (hulanka), a tu gemitus et lacrima populi (narzekanie i łzy ludu) głód, ucisk i nędza”, jak zaświadcza „Przestroga generalna stanów Rzeczypospolitej” złożona przed zawiązaniem Konfederacji Tarnogórskiej w odpowiedzi na rozmnożenie cudowne Orderu Orła Białego ustanowionego przez Augusta II i zawiązanie protomasońskich stowarzyszeń ludzi kierujących się zasadami: przyjaźni bez żadnych kłopotów, bez zazdrości, bez trosk (ohne Sorgen), życia w cierpliwości, równości wtajemniczonych, rozmawiania w Towarzystwie, o czym tylko kto chce. I robienia, co kto lubi (Quod libet). Wśród Polaków spokój, loża Trzech braci, bulla papieska z 1738 zakazująca działalności wolnomasońskiej i nowa, przeciwko masonom z 1751 r., których postanowienia łamiąc a wprowadzając przywiezione na lawecie do krypty na Wawelu prochy kryptosyjonisty i członka loży Grupa Windsor obediencji angielskiej ks. Dziwisz wykluczył się sam na własne życzenie i na całą wieczność ze społeczności wiernych świętego Rzymskokatolickiego Kościoła. Za Dziwiszem podążają na zgubienie barany w sutannach, pedofil Paetz z wibratorami u pasa, wibratory warczące w tańcu śmierci, z kosą idzie kościotrup, za nim z plecakiem kroczy TW „Dąbrowski”, młody człowiek, kleryk Wiktor Skworc z plecaka sterczą mu butelki wódki z Baltony, za nim abp Henryk Muszyński, potem bp Jan Kopiec, kard. Kazimierz Nycz i bp Tadeusz Lityński,albo rodzina ze Lityńskim z KOR-u, albo przypadkowa zbieżność żydoskich nazwisk, napominają zgodnym chórem, że „w mrocznych czasach stanu wojennego w Polsce to właśnie niemieckie społeczeństwo znalazło się w czołówce tych, którzy na różne sposoby udzielali bardzo konkretnej, moralnej i materialnej pomocy, gdy nasz kraj znalazł się na progu humanitarnej katastrofy. JK: Społeczeństwo Niemiec, o którego miłosiernej postawie przypomniał apel zespołu biskupów ds. kontaktów z konferencją episkopatu Niemiec, to także wielomilionowa Mniejszość Polaka w Niemczech, tzw. przesiedleńcy na pochodzenie, emigracja Solidarności, stanu wojennego i dwumilionowa emigracja ekonomiczna z czasów Tuska. Nikt w Polsce nie oczekuje, żeby bilionowe reparacje spłacało społeczeństwo niemieckie, żeby Polacy w Niemczech płacący podatki składali się na reparacje dla Polski. Nie, reparacje to są sprawy regulacji między rządami dwóch państw. Jeżeli mówimy o wysokości 2,5 biliona euro i Zespół Analiz Sejmowych prezentuje obudowanie, to trzeba Episkopatowi przypomnieć, że są jeszcze inne Zespoły i Komisje Episkopatu, w sprawie Konkordatu np. i jest także Komisja Wspólna Przedstawicieli Rządu RP i KEP i nie powinno być tak, że jakiś zespół biskupów omija się ze swoimi niefortunnie zredagowanymi apelami do jednego, czy drugiego społeczeństwa, wyskakuje przed szereg, jeżeli mamy spisane postanowienia z Magdalenki, które u boku mojego śp. brata koncelebrowało trzech księży, także potem biskupów, za wiedzą Papieża Polaka Jana Pawła II i z Listy Kiszczaka wprawdzie, ale zatwierdzonej przez Prymasa Glempa, którego brat na placówce w Moskwie robił pod zmienionym o jedną literę nazwiskiem za rezydenta oficjalnie. Cierpliwość, spokój, pewność, że mimo różnic zdań idziemy razem - to wszystko musi nam towarzyszyć, bo to zapewnia, że pewnego dnia będziemy mogli powiedzieć, że mamy IV Rzeczpospolitą, że Polska została naprawiona, że naprawa RP została zakończona, że mamy taką Polskę, której chcemy: Polskę sprawiedliwą, Polskę suwerenną, Polskę niepodległą, wolną i silną. AD: Na razie nie mamy jeszcze Polski takiej, jaką chcemy: sprawiedliwej, suwerennej, niepodległej, wolnej i silnej, obywającej się bez wariactwa Macierewicza, zaślepienia Błaszczaka, nieodpowiedzialności Waszczykowskiego, lekkomyślności Radziwiłła, zaiste głów wawelskich nie Dunikowskiego, ale rzeźbiarza Bartłomieja Kurzei, który ze Sendeckim , Dyrektorem i założycielem internetowej telewizji narodowej, jak tytułuje go Grudniewski, wzywają nas pod pomnik Romana Dmowskiego, kiedy tylko żydom się to spodoba, żeby zrobić sobie takie Gospodarstwo na pokaz, urządzane przez „Towarzystwo okrągłego stołu” za króla Sasa, i lożę „Trzech orłów”, do czego tytułem nawiązał Mickiewicz w Księdze Pierwszej Pana Tadeusza, jeżeli dać wiarę w to, co o wybitnym znawcy epoki Romantyzmu w literaturze polskiej prof. Ireneuszu Opackim, TW „Irek” Służby Bezpieczeństwa ujawnia pociągający za sznurki w Theatrum Pan Kreator. Z Panem Bogiem Z Frankfurtu nad Menem czytał Stefan Kosiewski
Zrób to sam: odczytaj dane z czarnej skrzynki limuzyny pani premier Szydlo. FIRLEFANC Z GLUPIA FRANC. 2. Teil HERODY Herodenspiel von Stefan Kosiewski Studia Slavica et Khaz
Zaproponował społecznik i działacz, Polaku i Katoliku
z czarną skrzynką opancerzonej limuzyny Szydło
Prokuratorowi Krzywickiemu z Krakowa po zapowiedzi
tego, że prokuratura poprosi też o pomoc producenta
auta Audi-8 i czarnej skrzynki, żeby odczytano na Zachodzie
bo nie powiodło się odczytanie w Krakowie 24 lutego 2017 r.
tzw. Zespołowi Biegłych z Instytutu Pojazdów
Samochodowych i Silników Spalinowych Politechniki
Krakowskiej poszerzonemu o dodatkowego specjalistę
z zakresu rejestratorów, wykształconemu; Prokurator Krzywicki
nie wyjaśnił, czy zespół biegłych krakoskich centusiów żydoskich
nie miał ze sobą smartfona przy próbie robienia w balona
Prokuratora Krzywickiego, którego Ziobro ma odwołać niezwłocznie
jeżeli Prokuratura w Krakowie ma nadal działać w Sprawie Wypadku
limuzyny Szydło pod nadzorem Prokuratury Krajowej, która może się
przecież sparować z Prokuratorem Generalnym Zbigniewem Ziobro
za pomocą aplikacji, która daje możność sparowanie skanera
ze smartfonem, co nie różni się od parowania ze zestawem
słuchawkowym, czy komputerem: robi się to przy wyłączonym aucie
wkładamy skaner w gniazdo i włączamy go, znajdującym się
na jego obudowie przyciskiem Power. Jeśli nie wiemy, gdzie
w samochodzie Audi-8 znajduje się gniazdo OBD lokalizujemy je
za pomocą aplikacji do Androida o nazwie Wiki OBD App. Dalej
po palcu, tzn. po maśle, wazelinie - katalizator dowolny przyjmie
Sałata popierając Kaczyńskiego nad przepaścią stojącego
Firlefanc dla Firlefanca, Paweł Sałata kandydat na radnego Łodzi
do Prezesa partii PiS: Ciekawymi wskaźnikami są przechyłomierz
i wskaźnik przeciążenia. To właśnie zapisy tych dwóch „tacho”
nazwijmy tak dla wczorajszych, wykażą winnego: który kierowca
uderzył w którego, kto jest winny wypadku. Czy zgodnie z wersją
Jarosława Kaczyńskiego, 21-letni, młody człowiek w seicento
czy zawodowy kierowca z 15-letnim prawem jazdy, BOR-owiec
do którego inicjałów Prokurator Krzywicki jeszcze nie doszedł
po śrubokręcie, którym Zespół biegłych nie skasował kodów
Bo i taka możliwość istnieje dla każdego dziecka, ale żeby
zrobić użytek z polskiej aplikacji o angielskiej nazwie Izzy Drive
i dokonać prezentacji wszystkich danych zapisanych w limuzynie
pani ludzkiej premier Szydło wszelakich parametrów pojazdu Audi-8
trzeba chcieć umieć wsadzić wtyczkę OBD, jak masz chęć to se wkręć
Szanowny Pawle, Droga Sałata śrubkę w dupkę numer pięć z pozycji 4.
Pamiętaj tylko, żebyś nie ważył się manipulować palcem przy Błonie
TW „Balbiny”, bowiem tożsamość sprawcy obżydliwej manipulacji wyjdzie
z olejem na wierzch! Czas i miejsce akcji, odcisk palca w odbytnicy
Z Panem Bogiem
Z Frankfurtu nad Menem Poeta Polski doradził rządowi pani ludzkiej premier Szydło, pomazańca Kaczyńskiego stojącego nad przepaścią, głowy jutro posypać popiołem!
We Wigilię środy popielcowej
Już od dość dawna w kokpicie samochodu obok zegarów prędkościomierza, obrotomierza i wskaźnika paliwa producenci umieszczają wskazania komputera pokładowego. Pokazuje on informacje o chwilowym i średnim zużyciu paliwa, średniej prędkości jazdy i dystansie, jaki można pokonać na tym, co pozostało w baku.
Bez względu na to, czy mamy stary czy nowy samochód, jeśli dysponujemy smartfonem i magicznym pudełeczkiem, o którym za chwilę, możemy odczytać wskazania pokładowego komputera, a jest ich całkiem sporo.
Samodiagnostyka OBD
Nowoczesne samochody naszpikowane są elektroniką sterującą silnikiem czy czuwającą nad bezpieczeństwem jazdy. Wbudowane układy potrafi ą sprawdzić, czy wszystko działa tak, jak powinno, przy okazji w razie awarii generując kody błędów (DTC – Diagnostic Trouble Codes). Pomagają one punktom serwisowym w postawieniu właściwej diagnozy i rozpoczęciu procesu naprawy, pozwalając uniknąć szukania usterki po omacku. Niestety, w kokpicie samochodu nie znajdziemy więcej dodatkowych informacji niż opisane wcześniej. Usterkę może co najwyżej sygnalizować lampka kontrolna z ikoną silnika. Jej miganie będzie oznaczało błąd, a ciągłe świecenie może być już równoznaczne z odcięciem dopływu paliwa i zatrzymaniem pojazdu. A my wciąż nic nie będziemy wiedzieć. Bardzo pomocne okazuje się złącze OBD II (On-Board Diagnostics level 2). Zgodnie ze standardami znajdziemy je we wszystkich samochodach sprzedawanych w USA od 1996 roku, w Unii Europejskiej od 2001 roku, w Polsce od 2002 roku.
MMSy przesylaj na adres email: sowa@studio.moBlog.pl
Haftung für Links:
Laut Beschluss des Landgerichtes Hamburg vom 12. Mai 1998 sind Anbieter von Webseiten auch für Inhalte von Internetseiten verantwortlich, die durch direkte Hyper-Link-Verbindung erreicht werden können, sofern man sich nicht ausdrücklich von den Inhalten distanziert. Darum erklärt der Betreiber diese Webseite (http://sowa.beeplog.de) hiermit ausdrücklich, dass er die Verantwortung sowie auch die Haftung für die Rechtmäßigkeit und den Inhalt für Webseiten ablehnt, die von dieser Webseite erreichbar sind.